Zdjęcia ukazują zazwyczaj więcej niż same przedmioty, które przedstawiają. Tak jak w lustrze umieszczonym na „Portercie Małżonków Arnolfini” widzimy samego Jan Van Eycka, w fotografiach można znaleźć odbicie ich autora. W zdjęciach Bolesława Omiecińskiego można rozpoznać jego łagodność, która nie jest konformizmem, lecz zgodą na porządek świata. Nie próbował zmieniać świata i przystał na rolę uważnego obserwatora, kogoś, kto opisuje świat znajdując w nim odzwierciedlenie własnego wewnętrznego skupienia. Fotografujący nigdy nie narzuca się przedstawianemu światu, porządkuje go poprzez kompozycję, odnajduje jego urodę. To niezwykłe, że w zdjęciach reporterskich, czyli tam, gdzie autor nie kreuje rzeczywistości, oko Omiecińskiego zawsze nieomylnie odnajdowało porządek. Na każdym zdjęciu jest jakiś element – na przykład stojąca tyłem lub przechodząca przez kadr osoba – który wydaje się absolutnie niezbędny, a przecież znalazł się tam bez ingerencji autora, który potrafił go odszukać i uchwycić dokładnie w tej chwili, która była najdoskonalsza. Fotografia Bolesława Omiecińskiego jest taka, jak jego malarstwo: precyzyjna, skupiona na szczegółach, o dopracowanej kompozycji. Nawet wybór najchętniej używanego sprzętu odpowiada tym cechom. Omieciński używał aparatów różnych marek, ale ostatecznie wybrał Asahi Pentax, producenta lustrzanek o wyrafinowanych, a jednocześnie klarownych rozwiązaniach konstrukcyjnych.
Jarosław Brzeziński
Wystawę zdjęć oraz obrazów Bolesława Omiecińskiego można oglądać w Galerii DAP przy ul. Mazowieckiej 11a w Warszawie w dniach od 30 grudnia 2008 do 18 stycznia 2009 roku.